SEMP Warszawa vs Talent Targówek 2:8
Jeszcze tylko trzeba wyregulować celowniki
Od zimnego prysznica zaczęła się dla nas rywalizacja w Lidze Zimowej. Przegraliśmy 8:2 z Talentem Targówek. Naszym przeciwnikom należą się wyrazy uznania, chociaż na tak wysoką porażkę nie zasłużyliśmy. Zawiodła skuteczność.
A sytuacji do zdobycia goli nie brakowało. Żeby tylko piłka chciała wpaść do siatki… Niestety, jak mówi piłkarskie przysłowie, niewykorzystane okazje się mszczą. Prawdziwą bitwę w środku pola stoczyli z rywalami Wiktor Polkowski, Nikodem Pietrzak i Patryk Wlazło. Do siatki trafili Radek Parzęcki i Niko. Ale w pozostałych sytuacjach, jak już nasz zawodnik znajdował się w dogodnej pozycji pod bramką Talentu, z reguły coś szwankowało. Odwrotnie rywale, im tego dnia wchodziło wszystko.
„Koniki” z Targówka tydzień temu w pierwszej kolejce Ligi wysoko 8:0 pokonały AP Żyrardów. My wtedy pauzowaliśmy. Można zatem uznać, że Talent był już w rytmie meczowym, a my dopiero w ten rytm wchodzimy. Trzeba przyznać, że jeśli „Koniki” utrzymają taką dyspozycję, wyrosną na faworytów tej edycji Ligi Zimowej. Dobrze, że to dopiero początek i jest szansa, że Talent jeszcze zgubi gdzieś po drodze punkty. Dla nas oznacza to dużą presję, bo nie możemy sobie pozwolić na kolejne wpadki. Zatem pełna mobilizacja. (Redakcja J.L.)
Komentarze